UMRZEĆ-
tego nie robi się
nie tylko kotu
pani Wisławo...
Tego nie robi się
małym dziewczynkom
o sarnich oczach.
Nie zostawia się
wszystkich
z tak żywym wspomnieniem
głosu,
ciepłych ramion,
okularów
zsuniętych na czoło.
Co zrobić ze słowami
"Bornholm",
"koszula w kratę"
i "architektura"?
Jak omijać
imię na M?
Nie potykać się
na rogu ulicy
z wiadomą restauracją?
Ja nie wiem.
Małe dziewczynki
o sarnich oczach
wiedzą,
że kroków na schodach
nie będzie...
2009
wtorek, 7 lipca 2015
niedziela, 5 lipca 2015
W czwartek, kiedyś
I zachciało mi się
wiersz napisać.
Bo wiersze
mnie koją,
kołyszą,
ogrzewają
i dają ujście
łzom.
Przywołują chwilę
z przeszłości.
Oddają jej kolor,
zapach
i muzykę.
Białe firanki
na wietrze,
świst jerzyków
za oknem,
ich szybkie zwroty.
W tle
dzwony kościelne
i woń świeżego siana.
Dwunasta.
Czwartek.
Dzisiaj.
ŻYJĘ.
lipiec,2006
wiersz napisać.
Bo wiersze
mnie koją,
kołyszą,
ogrzewają
i dają ujście
łzom.
Przywołują chwilę
z przeszłości.
Oddają jej kolor,
zapach
i muzykę.
Białe firanki
na wietrze,
świst jerzyków
za oknem,
ich szybkie zwroty.
W tle
dzwony kościelne
i woń świeżego siana.
Dwunasta.
Czwartek.
Dzisiaj.
ŻYJĘ.
lipiec,2006
czwartek, 2 lipca 2015
To już było
Nie ustawaj w drodze.
Droga
biegnie przed Tobą
zawsze.
Ścieżka. Szosa. Szlak.
Wspinaj się
i zbiegaj lekko.
Drepcz. Maszeruj.
Przebieraj nogami.
Nie ustawaj w drodze.
Ona zawsze
zaprowadzi Cię do Celu.
A potem
znowu,
nie ustawaj
w DRODZE.
2004
Mój kot
chodzi za mną,
jak kot.
Swoimi drogami.
Mruczy.
Pozwala się głaskać
i karmić.
Śpi na moich kolanach
i na mojej
poduszce.
Sprawdza
wszystkie kąty.
Uczy mnie
życia.
Sam dba
o swoje ubranie
i toaletę.
Czyści uszy
i pazurki.
Stara się, żeby mnie nie drapać
za bardzo.
Tak wiele
robi dla mnie dobrego,
że czasem
daję mu
święty spokój.
2005
Droga
biegnie przed Tobą
zawsze.
Ścieżka. Szosa. Szlak.
Wspinaj się
i zbiegaj lekko.
Drepcz. Maszeruj.
Przebieraj nogami.
Nie ustawaj w drodze.
Ona zawsze
zaprowadzi Cię do Celu.
A potem
znowu,
nie ustawaj
w DRODZE.
2004
Mój kot
chodzi za mną,
jak kot.
Swoimi drogami.
Mruczy.
Pozwala się głaskać
i karmić.
Śpi na moich kolanach
i na mojej
poduszce.
Sprawdza
wszystkie kąty.
Uczy mnie
życia.
Sam dba
o swoje ubranie
i toaletę.
Czyści uszy
i pazurki.
Stara się, żeby mnie nie drapać
za bardzo.
Tak wiele
robi dla mnie dobrego,
że czasem
daję mu
święty spokój.
2005
Subskrybuj:
Posty (Atom)