wtorek, 23 października 2012

Jesteś młody



Już zawsze, 
będziesz
młody...







Patrzę na Ciebie,
jesteś młody.

Myślę o Tobie,
jesteś młody.

Wpadam 
w Twoje ramiona.
Kołyszesz mnie 
do snu.
Całujesz 
moje piersi
i ciagle
jesteś młody.

Patrzę w lustro.
Do licha!- myślę-
Przecież,
ja jestem młodsza 
od Ciebie
o całe 
dwa tygodnie!

30.01.1994r.

środa, 17 października 2012

Ktoś był...















Serce w piersiach,
jak kamyk
uwiera.

Schowana 
w skorupkę milczenia
nie wiem,
czy to co widzę,
WIDZĘ.

Czy to, co czuję,
to łzy,
czy tylko
deszcz pada

Nie wiem,
czy ktoś
pochyli się nade mną
i zatrzyma,
czy zostawi jedynie
zapach swoich dłoni
i pójdzie szybko
przed siebie.

1993r.



poniedziałek, 15 października 2012

Oswajanie myszy




















Jak ptaka,
chwytasz w dłonie
moje zranione serce
i mówisz
"ciii...
nie ma powodu
do ucieczki"

Powoli
oswajam się
z ciepłem Twoich rąk
i ufam,
że nie odbierzesz mi
wolności.

Powoli
zaczynam wierzyć,
że dzięki Tobie
znów
osiągnę przestworza.

1992rok

czwartek, 11 października 2012

W październiku

 
 Picasso, okres niebieski








W październiku,
jak w maju,
wszystko
jest możliwe.

Mąż
wraca z podróży,
miłość 
na błękitno zakwita.

Weź ją sobie,
oczy zamknij
i nie myśl
o chłodzie poranka.

W deszczu pocałunków,
w burzy namiętności,
we mgle snów,
spełnia się październik.

25.09.1991


Znowu jest październik. Mój Mąż nie wróci już z podróży.

poniedziałek, 8 października 2012

Bez tytułu















Chciałabym
wiersz Ci napisać.
Ale
myśli moje
nieposkładane,
słowa szare, 
nieodświętne.

Chciałabym,
aby ten wiersz,
jak róża,
na ścieżce naszej 
codziennej
zakwitł, 
zajaśniał.

Schylasz się,
zapach czujesz,
słodki,
jak miłość.
Ale
wiersze,
jak kwiaty,
nie rosną.

wrzesień 1991



czwartek, 4 października 2012

40 lat minęło:)



To nic,
że czas 
tak nas pogania.
I tak,
nikt nie odbierze nam chwil
spędzonych 
na zabawie w lekarza 
i na chwytaniu motyli.

To nic,

że Tobie przybywa lat,
a mnie 
ubywa młodości.
I tak,
zostanie w nas czułość
pierwszego spotkania
i wzruszenie osiemnastych urodzin.

To nic,

że rozdzielą nas różne
sprawy ważne
i ważne mało.
I tak, 
zawsze będę mogła wrócić,
żeby wziąć Cię
w ramiona.


05.10. 1990

środa, 3 października 2012

Lato się skończyło






Lato się kończy.
Więdną róże
i moje piersi
stare.

Zasuszone bratki
blakną,
oczy szare
bez blasku.

Twarze
pokonane przez czas.
Babie lato
w sercach.

Nie odchodź
ścieżką wśród wrzosów!
Nie mów "żegnaj"!
Nie płacz
nad ciałem motyla.

To jeszcze nie koniec
pogody,
życia,
miłości...


26.08.1990

No cóż, starość jest, jak wszystko, rzeczą względną:)



wtorek, 2 października 2012

Wiara, nadzieja, miłość...

Czymże jest miłość,
jeśli nie nadzieją?
Czymże jest ona,
jeśli nie wiarą?
Nie stawiaj 
znaku zapytania.
Ona sama
odnajdzie drogę.
Choć kluczy 
po omacku,
nie pozwoli się oszukać.
Ta ślepa wariatka
ma jeszcze
niezły nos!


czerwiec 1990