Lato się kończy.
Więdną róże
i moje piersi
stare.
Zasuszone bratki
blakną,
oczy szare
bez blasku.
Twarze
pokonane przez czas.
Babie lato
w sercach.
Nie odchodź
ścieżką wśród wrzosów!
Nie mów "żegnaj"!
Nie płacz
nad ciałem motyla.
To jeszcze nie koniec
pogody,
życia,
miłości...
26.08.1990
No cóż, starość jest, jak wszystko, rzeczą względną:)
Bardzo względną :-) Czułaś się stara mając 36 lat? :-p
OdpowiedzUsuńWszak nie miałam już 26-ciu:))
OdpowiedzUsuń