wtorek, 7 lipca 2015

Nieobecność

UMRZEĆ- 
tego nie robi się
nie tylko kotu
pani Wisławo...

Tego nie robi się
małym dziewczynkom
o sarnich oczach.

Nie zostawia się
wszystkich
z tak żywym wspomnieniem
głosu, 
ciepłych ramion,
okularów
zsuniętych na czoło.

Co zrobić ze słowami
"Bornholm",
"koszula w kratę"
i "architektura"?
Jak omijać
imię  na M?

Nie potykać się
na rogu ulicy
z wiadomą restauracją?
Ja nie wiem.

Małe dziewczynki
o sarnich oczach
wiedzą,
że kroków na schodach
nie będzie... 
2009

niedziela, 5 lipca 2015

W czwartek, kiedyś

I zachciało mi się
wiersz napisać.
Bo wiersze
mnie koją,
kołyszą,
ogrzewają
i dają ujście 
łzom.
Przywołują chwilę
z przeszłości.
Oddają jej kolor,
zapach
i muzykę.
Białe firanki
na wietrze,
świst jerzyków
za oknem,
ich szybkie zwroty.
W tle 
dzwony kościelne
i woń świeżego siana.
Dwunasta.
Czwartek.
Dzisiaj.
ŻYJĘ.

lipiec,2006

czwartek, 2 lipca 2015

To już było

Nie ustawaj w drodze.
Droga
biegnie przed Tobą
zawsze.
Ścieżka. Szosa. Szlak.
Wspinaj się
i zbiegaj
lekko.
Drepcz. Maszeruj.
Przebieraj nogami.

Nie ustawaj w drodze.
Ona zawsze
zaprowadzi Cię do Celu
.
 

A potem
znowu,
nie ustawaj
w DRODZE.
2004



Mój kot
chodzi za mną,
jak kot.
Swoimi drogami.

Mruczy.
Pozwala się głaskać
i karmić.

Śpi na moich kolanach
i na mojej
poduszce.
Sprawdza
wszystkie kąty.

Uczy mnie
życia.

Sam dba
o swoje ubranie
i toaletę.
Czyści uszy
i pazurki.

Stara się, żeby mnie nie drapać
za bardzo.

Tak wiele
robi dla mnie dobrego,
że czasem
daję mu
święty spokój.
2005