Wysłałam wiersze na konkurs. Jakiś tam. Zdobyłam I nagrodę. Był to talerz ozdobny z herbem Łodzi i jakiś drobny pieniądz.
Jednak "ważne" osoby, czyli jurorzy (miejscowi poeci:) pouczyli mnie, że wiersze pisze się nie tylko o miłości. Prawdziwy poeta widzi więcej.
Przejęłam się.
Jednak "ważne" osoby, czyli jurorzy (miejscowi poeci:) pouczyli mnie, że wiersze pisze się nie tylko o miłości. Prawdziwy poeta widzi więcej.
Przejęłam się.
Spacer przed snem
Czujesz?
Zapach żyta słodki
i mączny,
przetykany fioletem
kąkoli.
Cisza przed snem.
Słońce kulą
w czerwone wieże kościoła.
Psy szczekają.
W oddali zielonej
koń się pasie
na łące.
Prawdziwa wieś.
A tuż,
za plecami,
nasz dom.
W smukłej,
dwunastopiętrowej,
sterylnej
cywilizacji.
czerwiec 1982
No, nie wiem...
Oj tam, oj tam. Wiersze się pisze o czym się chce :-)
OdpowiedzUsuńWiesz, chciałam być "prawdziwą" poetką. Przez chwilę...
OdpowiedzUsuń