czwartek, 16 sierpnia 2012

Smutniej...





















Miłość ci wszystko wybaczy. Bo miłość, mój miły, to ja...
Wybaczaliśmy sobie nawzajem.



Jednym pytaniem,
na które
nie mam odpowiedzi,
jednym spojrzeniem,
bezlitosnym,
rozpinasz między nami
milczenie.

Krzyczę do Ciebie
spoza muru
powietrza,
ile bólu w płucach.

Nie zostawiaj mnie
samotnej,
umierającej
na ciszę.

Wystarczy,
że wyciągniesz
dłoń...


28.10.1980r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz