sobota, 11 sierpnia 2012

W dniu powrotu...



Samotność w tłumie










...byliśmy umówieni na 17.00
Zaniosłam MU wiersz.


Niecierpliwi,
zachłanni,
spragnieni,
biegniemy ku sobie.

Na oślep
odmierzamy czas,
siedmiomilowymi butami zaklęć
w pocztowych ekspresach.

Byle prędzej!

O krok od celu
stajemy,
jak wryci.

Aby,
w nieskończoność
rozciągnąć
sekundy,
milimetr
po
milimetrze
zbliżając się
do źródła.

31.08.1980 rok

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz