Czas na przemyślenia siedemnastolatki. Byłam dość infantylna i naiwna.
Idealistka. Romantyczka. Marzycielka.
Rozmyślałam. Czytałam wiersze.
O filozofii tak naprawdę, nie wiedziałam nic.
Trwanie
Może by nigdy do tego nie doszło,
i nie stałoby się to,
co się stało.
Być może, nie poznałabym nigdy
smaku łez i krwi z warg
rozgryzionych w bólu.
Nie ujrzałabym też blasku słońca
i światła księżyca w noc pogodną.
Nie wiedziałabym nic
o barwach kwiatów.
Nie usłyszałabym nigdy
szumu wiatru w gałęziach brzóz,
zgiełku mew nad morzem
i symfonii kropel deszczowych
na szybie.
I nie byłoby mi nigdy tak strasznie i smutno,
ani szczęśliwie, ani obojętnie.
Nie poczułabym nawet
dłoni twych na twarzy,
ani świata ramion twoich rozległych.
Być może, nie istniałabym
w ogóle,
gdyby ludzie nie stworzyli słowa
Miłość.
Gdyby światu
nie dane było
TRWAĆ.
Ten ON był tylko w marzeniach. Musiałam poczekać jeszcze długo na te dłonie na twarzy:)))
Ten mi się podoba nawet :-) Jakoś przypomina mi trochę moje dawne rozważania... Chyba wszystkie siedemnastolatki są takie same ;-)
OdpowiedzUsuńA jakże. Szczególnie spokrewnione:)))
OdpowiedzUsuń