Dystans
Krok do przodu, krok do tyłu. To całowaliśmy się, to oddalaliśmy w niezrozumieniu. Dwoje, w końcu obcych sobie, ludzi.
Rysunki
Narysuj mi
swoją samotność,
powiedział ktoś.
Oto
ona.
Mała,
przygarbiona postać,
objuczona
bagażami przeżyć,
w wielkim wietrze,
na skrzyżowaniu
dróg.
Narysuj mi
swoją radość,
powiedział ktoś.
Oto
ona.
Mała,
przygarbiona postać,
podchodzisz z tyłu,
niespodzianie,
obejmujesz ją ramionami,
mówisz:
- Jestem!
15.06.1980rok
A potem tak:
***
Mówisz o samotności,
całując moje palce.
To boli.
To tak,
jakby ktoś odciął dłoń,
wyciągniętą nad przepaścią.
całując moje palce.
To boli.
To tak,
jakby ktoś odciął dłoń,
wyciągniętą nad przepaścią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz