Byłam romantyczną nastolatką. Czytałam Gałczyńskiego i Jasnorzewską. Ale rymy nie układały mi się tak pięknie. Nagle wiersz Szymborskiej "Minuta ciszy po Ludwice Wawrzyńskiej" poruszył mną do głębi. Noszę go w sobie do dziś i wraca echem przy różnych okazjach.
I nie był rymowany. Szymborska skradła mi serce na długo.
Więc pisałam wiersze bez rymów. Tęskniąca za miłością piętnastolatka!
Jestem samotna,
jak kosmonauta
zagubiony we wszechświecie.
wierzę, że gdzieś istniejesz,
i że nasze orbity
złączą się w jeden tor.
I jeszcze tak:
Wiosna rodzi przyrodę,
wiosna rodzi ludzi.
Nasz czas jeszcze nie przyszedł.
Jesteśmy nasionami miłości.
Przyszło mi czekać ponad 10 lat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz