wtorek, 31 lipca 2012

Na zapas



***
Zbieram Twoje pocałunki
do urny pamięci,
garściami.

Kiedyś,
w upalne popołudnie,
otworzę skarbiec
i uwolnię je wszystkie.

Wyfruną ludnie,
przylgną do moich warg,
bezwolne i uległe,
jak oswojone zwierzątka.
Tylko moje.


1980rok

4 komentarze:

  1. Zostawiam ślad, żebyś wiedziała, że czytam.
    Tylko, szczerze mówić, zazwyczaj nie wiem, co napisać :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak widać, nikt nie wie:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo co tu pisać? :-) O poezji się nie dyskutuje ;-) Poezję się czyta.

      Usuń