poniedziałek, 16 lipca 2012

Tęsknie















Nadszedł rok 1972. Skończyłam lat 18 i wydawałam się sobie bardzo dorosła:)

Oczekiwanie

Drobne, kruche ciałko,
z ciemnym puchem wokół główki,
leżało zagubione
pośród białego łóżeczka.

Otworzyła nagle oczy i usta,
i rączki,
cała się otworzyła na ten świat
i na mnie,
i zaczęła krzyczeć.

Poczułam wielki strach
i zachciało mi się
uciekać.

ONA wyciągnęła ręce
i podniosła tę swoją
żywą fotografię,
jak cenną figurkę
z chińskiej porcelany.

powiedziała
nie bój się
to całkiem proste
wyciągnęłam dłonie
poczułam lekki ciężar
jakby
powietrze trochę spuchło
w moich ramionach
tylko główka
spoczęła realnie
we wgłębieniu mojego łokcia
ufnie.

Zaciążyło coś we mnie.
Wiedziałam na życie całe,
TO
będzie mnie prześladować,
to drugie ciepło
przylgnięte w środku
i na zewnątrz.

Poznałam
macierzyństwo.

Teraz
już przez cały czas
czuję pustkę w ramionach.
Małe rączki
zaciskają się
wokół moich palców.
Nie wiedza jeszcze,
że nie w moim były wnętrzu.

Chodzę i czekam
na ciężar mojej, główczynej fotografii.
Nie ma go jeszcze.
Ciągle tylko
to n-chromosomów.

Październik 1972



Tak przywitałam Agnieszkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz